Jeżeli obedrzemy ten szczególny czas jakim jest Boże
Narodzenie z tradycji, to co nam zostanie? Nie chcę dostawać kartek poprawnych
politycznie, na których jest napisane Dobrego Sezonu. Jakiego sezonu? Ogórkowego? Czy ktoś mi życzy dobrego
sezonu na zamku, wszak moja praca jest sezonowa?
Poprawność polityczna w takim wydaniu niczego dobrego nie
przynosi. Spotkałem się z zarzutem, że to nachalne okazywanie wartości religijnych. Ale Boże Narodzenie jest
dla chrześcijan na całym świecie wydarzeniem nie tylko religijnym, ale także
społecznym i kulturowym. Tak samo, jak Hanukkah, która w tym roku wypadła 24
grudnia w Wigilię Bożego Narodzenia, Kwanzaa, czy Ramadan u naszych braci Muzułmanów. Ociosywanie tępym
tomahawkiem wszystkiego co ma jakikolwiek element tradycji, która jest ściśle powiązana
z chrześcijaństwem w naszym kręgu
kulturowo - cywilizacyjnym do niczego
dobrego nie doprowadzi.Końcem ducha sportowej tradycji jest usunięcie z herbu Realu Madryt krzyża, który wieńczył w nim królewską koronę. Tylko dlatego – na pewno nie aż – że arabscy miliarderzy postanowili zainwestować sporą kasę w ten klub. Duch sportowy, tradycja i religijne przywiązanie. Gdzie się podziało? Zniknęło pośród zer na arabskim czeku. Spróbujmy powiedzieć, iż pielgrzymka do Mekki jest tylko przyzwyczajeniem i nic nie znaczy. Nikomu się tam nie przyśniło aby w erze multimediów organizować wirtualne pielgrzymki. To trzeba przeżyć. Właśnie – przeżyć. Nie pozbawiajmy się zatem symboliki bo to nie tylko obraz ale świadectwo. To ślad po naszych przodkach.
Kawałek życia spędziłem chyba w największym tyglu kulturowym
na świecie jakim jest Nowy York. Nikomu tam nie przyszło do głowy żeby kartki
świąteczne na Hanukkah pozbawiać świecznika hanukkowego. W centrum Nowego Yorku
stoi choinka symbol chrześcijaństwa i menora, której świece
każdego dnia o zmierzchu przez osiem dni są zapalane. Chodziłem do
wielokulturowej szkoły. Byli tam muzułmanie, żydzi i chrześcijanie. Świętowaliśmy
razem poszczególne święta i nikomu do
głowy nie przyszło, że jest w tym coś niestosownego, a wręcz odwrotnie - płynęło z
tego samo dobro. Potrafię uszanować i nie jeść w towarzystwie kogoś kto obchodzi
ramadan ale moi przyjaciele wiedzieli
jak ważny jest dla mnie Wielki Post i też to szanowali. Odwiedzaliśmy się w
domach przy różnych okazjach. Na chrzcinach Weroniki byli moi przyjaciele
Żydzi. Za kilka tygodni zostaliśmy zaproszenie na Bar micwę (Uroczystość
religijna dzień po 13 rodzinach chłopca. Uważa się ze po tym czasie młodzieniec
jest odpowiedzialny za swoje czyny przed Bogiem i może uczestniczyć w pełni w
nabożeństwach w Synagodze).
Tradycja jest ważnym elementem tożsamości wszystkich
narodów świata. Czy Tewie Mleczarz i
jego żona Golde z trzema córkami przetrwaliby
w Anatewce, gdyby nie tradycja (rodzina)? Czy nasi dziadowie przetrwaliby mrozy
Syberii gdyby nie tradycja (rodzina)? Śmiem napisać, że nie. Tradycja jest łącznikiem miedzy
przyszłością, teraźniejszością a przyszłością. To obyczaje, poglądy i wierzenia. Dlatego uważam że bez względu na przekonania i światopoglądy, nie ma nic złego w propozycji łamania się opłatkiem... no może poza
element higienicznym, ale to można rozwiązać. Zresztą pocałunek niesie ten sam
poziom higieny czy jego braku, a jednak nikt się tego nie pozbawia. Nie rozumiem
tłumaczenia, że coś narzucam. Nie trzeba w tym uczestniczyć i nie ma w tym niczego religijnego. To jedynie element
jedności, braterstwa, dzielenia się, po prostu bycia lepszym człowiekiem.
Hanukkah i Boże Narodzenie to dwie róże tradycje i dwa różne okresy w historii,
ale to co je łączy to światło. To także przekonanie, że będziemy lepsi. Skoro
nie możemy w ciągu roku się znaleźć czasu na taką refleksję, niech chociaż ten szczególny czas okresu Bożego Narodzenia pomoże nam to uczynić.
Kim się staniemy jeśli wyrzekniemy się TRADYCJI?